Kochani! :)
Miałam, a właściwie to powinnam już dawno o tym napisać.
W czwartek 4 marca w Syryni odbył się II etap (rejonowy) konkursu biblijnego. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym dopiero w środę nie uświadomiła sobie ilu to jeszcze rzeczy nie umiem. Lepiej późno niż wcale :P Po powrocie ze szkoły nauka na konkurs, w drodze do kościoła nauka na konkurs, do później godziny nauka na konkurs, wcześnie rano nauka na konkurs, w drodze do Syryni nauka na konkurs, 10 minut przed konkursem nauka na konkurs. Pierwsze wrażenie, gdy zobaczyłam pytania? Chyba nie są aż tak strasznie trudne, może nie będzie aż tak źle. Po 5 minutach czyli po udzieleniu odpowiedzi na pytania stwierdziłam, że moja wiedza była na bardzo dobrym poziomie i wahałam się tylko nad 2 pytaniami. Otóż chodziło o datę i cytat. Najlepiej to bym już oddała pracę i wyszła na korytarz, ponieważ na sali było dosyć zimno. Wreszcie 9.55 - czas na pisanie minął. Teraz tylko z niecierpliwością czekałam na wyniki, chociaż wystarczyłoby mi, gdyby ktoś dał mi Pismo św., abym mogła sprawdzić odpowiedzi... :P Wreszcie się doczekałam... wyniki już są. W tym momencie miałam trochę mieszane uczucia, niepewność. No cóż to jeszcze nic... Gdy usłyszałam wyniki, a właściwie kiedy dowiedziałam się, że udało mi się zająć pierwsze miejsce byłam trochę w szoku. Od razu zrobiło mi się słabo, w ogóle nie da się tego opisać, tych emocji było po prostu za dużo :) Poza tym nawet tutaj bym nie chciała dokładnie o tym pisać. Zdjęcia w galerii.
Teraz czeka mnie duuużo pracy, a już w kwietniu odbędzie się finał w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie. Przy okazji dziękuję katechecie, który mnie do tego konkursu przygotował i nadal przygotowuje :)
Pozdrawiam :)
POST ARCHIWALNY Z WWW.PATRYCJAA.UBF.PL:
http://patrycjaa.ubf.pl/news.php?readmore=111