Nie ma co świętować. 10 lat blogowania.
Przez parę dni próbowałam zmusić się do napisania tego wpisu, ale jakoś mi to nie wyszło. Składanie zdań bywa trudne. No ale 10-te urodziny bloga zdarzają się tylko raz, więc wypadałoby coś napisać.
To był słaby rok. Zdecydowanie słaby. Pod każdym możliwym względem.
Pomimo tego, że jestem wielką fanką świętowania urodzin i wszelakich innych okazji - naprawdę niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odrywam się wtedy od codzienności i cieszę się daną chwilą , to tym razem uważam, że nie ma czego świętować.