Mam prawo do bycia smutną. I Ty też.
Tytuł być może kontrowersyjny, ale proszę nie oceniaj "po okładce".
Dziś składając te literki, smutku zupełnie nie odczuwam, ale czuję wewnętrzną potrzebę, aby poruszyć ten temat. Po co? Po to, aby przypomnieć Ci i utwierdzić w tym, że jeśli przeżywasz trudniejszy okres, to masz prawo czuć się źle. Nikt nie może Ci tego zabronić albo powodować w Tobie wyrzutów sumienia z tego powodu.