O muzyce, marzeniach, recepcie na sukces w rozmowie z Agnieszką Kałużą.
"Chciałabym ciągle się rozwijać wokalnie i muzycznie."
wywiad z Agnieszką Kałużą
Patrycja Guzek: Jaka jest Agnieszka Kałuża?
Agnieszka Kałuża: Optymistyczna, waleczna, dotrzymująca słowa, konsekwentna z poczuciem humoru i z dystansem do siebie, świata i ludzi.
Pochodzisz z Choszczna, trudno było Ci się odnaleźć w warszawskiej codzienności?
Zanim zamieszkałam w Warszawie to mieszkałam 5 lat w Szczecinie. Uwielbiam duże miasta... Czuję się w nich jak ryba w wodzie, im większe miasto tym lepiej... :)
Jakim byłaś dzieckiem? Czym wtedy chciałaś zajmować się w przyszłości?
Zabrzmi to banalnie, ale zawsze dużo śpiewałam. Gdy miałam 6 lat bywałam często u babci na wsi i tam chodząc po łąkach, lesie śpiewałam i krzyczałam ile się da i tak się zaczęło :) Byłam szczęśliwym dzieciakiem...
Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Pewnego dnia Artur Szuba usłyszał jak śpiewam w domu kultury w Choszcznie, zapytał czy nie nagrałabym na jego płytę piosenki „Kiedy Śpisz”? Oczywiście nagrałam ją z wielką przyjemnością, tym samym rozpoczęła się moja współpraca ze szczecińskim studiem nagraniowym Kakadu, dla którego później nagrywałam sporo reklam dla lokalnych rozgłośni radiowych.
Jak ocenisz współpracę z Arturem Szubą. Była to Twoja „furtka” do muzycznej drogi?
Pozwoliło mi to uwierzyć, że śpiewanie ma naprawdę sens i może się podobać nie tylko mnie ale i słuchaczom.
Brałaś udział w wielu programach telewizyjnych. Jak wpłynęły na Twoją karierę muzyczną? Udział, w którym z nich wspominasz najlepiej?
Każdy program był wyjątkowy i wniósł coś niezapomnianego do mojego życia muzycznego. Najlepiej wspominam program „ Idol”, zmotywował mnie do przeprowadzki do Warszawy ponieważ pojawiły się dla mnie nowe propozycje muzyczne.
Twoim zdaniem takie programy są ważne?
Myślę, że tak. To jak trening dla wokalu i charakteru oraz świetne doświadczenie.
Występowałaś w musicalu „Musical Show. Melodie Broadway'u” w Szczecinie, gdzie zaśpiewałaś kilka solowych kawałków. Lubisz musical? Gdybyś miała kolejną taką propozycję to przyjęłabyś ją?
Musical uwielbiam... To przecież piękne kompozycje, ciekawa fabuła i współpraca ze zdolnymi ludźmi, więc zawsze chętnie przeżyłabym to jeszcze raz i jeszcze raz ;)
Występowałaś z Orkiestrą Koncertową Wojska Polskiego. Jak doszło do nawiązania tej współpracy?
Gdy śpiewałam z zespołem coverowym, dyrektor tej orkiestry był z żoną na moim występie i zaprosił mnie na przesłuchanie- na próbę orkiestry, które przeszłam bardzo pomyślnie i zostałam zaproszona do współpracy. Przyznam ,że gdy zobaczyłam tę 60-osobową grupę po raz pierwszy to zrobiło to na mnie olbrzymie wrażenie, więc było to dla mnie świetnie doświadczenie wokalne.
Co możesz powiedzieć na temat swojej współpracy z zespołem Life Club Band?
Program, przy którym razem pracowaliśmy „Stand Up.Zabij mnie śmiechem” był dla Nas wspaniałym przeżyciem: co tydzień, na żywo, świetne stylizacje i przede wszystkim profesjonalne podejście do tematu, cudownie nam się grało i śpiewało razem... Ja po prostu jestem fanką Life Club Band-u :)
W jakim gatunku muzycznym czujesz się najlepiej?
Pop, club, musical
Występy na scenie bywały/bywają dla Ciebie stresujące? Zdarzyła Ci się kiedyś jakaś wpadka?
Ooo myślę, że wiele... Ale sztuką jest tak ograć takie przypadki, aby widz się nie zorientował i myślał, że dokładnie tak to miało wybrzmieć i wyglądać. Mam nadzieję, że mi się to udawało :) Uwielbiam śpiewać na żywo...
Masz już plany związane z muzyką na przyszłość?
Oczywiście, chciałabym ciągle się rozwijać wokalnie i muzycznie. Wreszcie stworzyć jakiś autorki numer, z którym będę mogła się utożsamiać, a gdy ktoś go usłyszy np. jadąc rano samochodem w swojej ulubionej stacji to jego dzień będzie lepszy :)
Oprócz występów muzycznych na swoim koncie masz również kilka epizodycznych ról. Dobrze czujesz się jako aktorka?
Aktorka to za dużo powiedziane... Lubię odgrywać scenki, lubię gdy mam zadany temat i swobodę, gdy mogę to zagrać tak jak potrafię i czuję... Tak, wtedy to lubię ;)
„Rób to, co kochasz, a sukces przyjdzie sam” to Twoje życiowe motto. Bywa trudne do realizacji? Wg Ciebie jest to skuteczna recepta na sukces?
Myślę, że tak. Najważniejsza jest konsekwencja i miłość do tego co się robi. I nieważne co to jest, ważne by realizować swoje pasje, ale nie po trupach i za wszelką cenę... Chodzi o to by spełniać swoje marzenia...
Czym lubisz się zajmować w wolnym czasie?
Uwielbiam robić bransoletki z kamieni szlachetnych oraz projektować wnętrza mieszkań i domów.
Od jak dawna projektowanie wnętrz jest Twoją pasją? I skąd tak właściwie się ona wzięła?
Projektuje od dawna, bo zawsze ktoś mnie prosił o radę jak, co zrobić, jak urządzić w mieszkanie, więc postanowiłam poszerzyć moją wiedzę i ukończyłam kurs projektowania wnętrz, więc mam już ku temu nawet niezbędne kwalifikacje.
W lipcowym wydaniu magazynu "Wnętrza Daniela" można przeczytać Twój pierwszy felieton o eco oświetleniu. Możemy spodziewać się kolejnych Twoich artykułów w tym magazynie?
Moja przygoda z pisaniem felietonów dopiero się rozpoczęła, ale będzie kontynuacja w kolejnym magazynie.
Podejmując w życiu decyzje zwykle kierujesz się sercem czy rozumem?
Podejmując decyzje kieruje się jednym i drugim, wszystko zależy od okoliczności :)
Wymarzona wakacyjna podróż...
Jeszcze przede mną :)
O co poprosiłabyś „złotą rybkę”, gdybyś miała taką możliwość?
Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie dla mnie i moich najbliższych... Resztę ogarnę :)
Czy możesz pozdrowić swoich fanów i czytelników mojej strony www.patrycjaguzek.blogspot.com?
Nie bójcie się marzyć, bo marzenia się spełniają, trzeba tylko bardzo chcieć i pomagać szczęściu :)
Od Agnieszki:
Dla niedowiarków.. to Patrycja zaproponowała mi
przeprowadzenie wywiadu i to Patrycja jest autorką pytań, które mi
zadała..spodobały mi się jej pytania i dociekliwość, więc
odpowiedziałam. Patrycją jest mądrą i młodą osobą z wielką pasją, która
zadaje mądre i ciekawe pytania w swoich wywiadach..może dlatego już tak
wiele osób chciało z nią porozmawiać i tak chętnie jej odpowiedziało na
pytania, które im zadała?! Agnieszka Kałuża