Wracamy do świata żywych
Kilka dni mnie tutaj nie było, a to wszystko ze względu na moją przeprowadzkę do Gliwic. Troszkę zamieszania z tym było, więc i czasu było mniej... Ale nadrabiam i znajduję teraz chwilkę, aby coś napisać.
Otóż postanowiłam wreszcie przeprowadzić się do Gliwic, 6cio godzinne dziennie podróże mi się znudziły, o ile tak to można nazwać. Przemęczenie, senność, słaba odporność i wiele innych, a to tylko przez 20 godzinny tryb życia od 5 do 1. Teraz wreszcie mam więcej czasu, mogę "odbudować ubytki" na zdrowiu. Więcej czasu dla siebie, więcej czasu na odpoczynek, więcej czasu na naukę i więcej czasu na pasje.
Weekend, wróciłam do świata żywych. Przez kilka dni nie miałam dostępu do Internetu, dlatego trochę przeróżnych zaległości się nagrodziło.
Dziś króciutko, ale spodziewajcie się nowych wpisów już wkrótce!
Buziaki!
P.