Po co ten blog?
Założyłam bloga, nie pamiętam skąd ten pomysł wziął się w mojej głowie, prowadzę go kolejny, już 8 rok i w sumie można byłoby się zastanowić po co… Przecież on i tak nie obchodzi ani mojej rodziny ani większości znajomych ani ludzi, którzy po prostu mnie znają. Powiem więcej, jest to dla nich genialny powód do żartów i wyśmiewania, chamskie dogryzki, ironiczne podteksty. Wymieniać dalej? Nie, bez sensu. Przez te kilka lat przyzwyczaiłam się – i do tych sytuacji na żywo i do tych „anonimowych” komentarzy (pozdrawiam Was koledzy z eit :*).
Szczerze? Dawniej było mi przykro i to bardzo, gdy słyszałam takie teksty, szczególnie od tych najbliższych osób, bo okazuje się, że ludzie dla których piszesz, mają to głęboko gdzieś, co więcej twoje uczucia okazują się być fajnym przedmiotem do żartów. Teraz już nie jest mi ani trochę smutno i to nie dlatego, że mam swoich stałych czytelników, którym te treści odpowiadają, ale po prostu uważam, że jeżeli ktoś się tak zachowuje w stosunku do kogokolwiek i jego pasji, świadczy to jedynie o tej osobie i jej niedojrzałości. I zastanawiam się jak bardzo życie takiej osoby musi być nudne, pozbawione pasji i kreatywności, że zniża się do tak niskiego poziomu - interesowania się czyimś życiem, tylko po to, aby destruktywnie, bezmyślnie krytykować, inaczej mówiąc, hejtować. Naprawdę nie pojmuję tej ludzkiej zawiści. Każdy ma jakieś pasje, dookoła nas jest wielu ludzi, którzy je mają, możemy ich lubić, ale nie jest to jednoznaczne z tym, że mamy też obowiązek popierać wszystkie ich działania. Nikt nas nie zmusza, aby śledzić i gratulować każdemu po kolei sukcesów, szczególnie jeśli nie jest to nasza bajka. To nasza decyzja, czy nas to interesuje czy nie. Ale w granicach ludzkiej kultury i inteligencji jest to, aby nie obrażać, nie kpić i nie zniechęcać kogoś bezpodstawnie do robienia tego, co lubi, tego czemu poświęca swój czas. Nie chcesz być dla kogoś wsparciem w tym, co robi? Okej, ale nie bądź też kulą u nogi.
Każda pasja zaczyna się od zera. To oczywiste, że jeśli robi się coś dla ludzi, to najpierw wychodzi się z tym czymś do swoich znajomych. Jeśli chodzi o mnie, to prowadzę na Facebooku fanpage bloga, a także swój prywatny profil. Zdarza się, że czasami linki do wpisów wrzucam zarówno na fanpage, jak i u siebie lub po prostu oznaczam też swój prywatny profil na FP. Moje wpisy bywają różnotematyczne i z doświadczenie wiem, że czasami interesują się nimi osoby, których bym o to nie podejrzewała, jeśli tak to można ująć. Ale do czego zmierzam – nie jest to zmuszenie do wejścia, czytania, lajkowania, a po prostu zaproszenie. Kto chce to może skorzystać, kto nie chce to nie, proste. Kiedyś wstydziłam się dodawać blogowe treści na swój prywatny profil, bo przecież znów będzie ktoś sobie żartować, krytykować. No cóż, zapomniałam, że ja się nie przejmuję bezsensownym gadaniem ludzi. Teraz mam inne podejście do tego. Szczególnie, że Facebook jest już na tyle dobrze wyposażony, że jeśli komuś to przeszkadza, to może po prostu wyłączyć sobie wyświetlanie moich wpisów.
Zakładałam tego bloga, gdy miałam 14lat. Wszystko, co wtedy pisałam, robiłam było beznadziejne, nieprofesjonalne i po prostu słabe, ale to właśnie tutaj nauczyłam się większości tego, co dziś umiem. Nowe doświadczenia, umiejętności, godziny poświęconego czasu, sukcesy, walka o marzenia, zaczątek innych pasji. Dziś jestem dumna, że nigdy z tego nie zrezygnowałam, bo to nie był nigdy zmarnowany czas. Chciałam mieć swoje miejsce i mam. Ten blog zmienia się razem ze mną. Poznałam tutaj wiele wspaniałych osób o podobnych poglądach, które mam nadzieję, że uda mi się kiedyś poznać na żywo.
Dziękuję wszystkim tym, którzy czytają, komentują, wspierają, po prostu są. Jesteście moją motywacją i dowodem na to, że warto robić to, co się kocha pomimo przeciwności.💕💕💕
Cieszę się, że Cię zainspirowałam! Nawet nie wiesz jakie to motywujące i naprawdę czuje podobnie tak jak tu to napisałaś. Ciężko jest pogodzić się z tym, że bliscy nie rozumieją naszej pasji.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :* I cieszę się z Twojej reakcji!
UsuńMam nadzieję, że kiedyś się to zmieni w naszym życiu. Buziaki :*
Cóż... sama w swojej etatowej pracy spotykam się z żartami na temat mojego bloga, ale dawno przestałam się tym przejmować :) Robię to co kocham i co sprawia mi ogromną przyjemność. W swoim blogowaniu zaszłam naprawdę daleko i ani trochę się tego nie wstydzę. Nie jedna osoba w mojej pracy nie podołałaby takiemu zadaniu, więc takie żarty to dla mnie jedynie powód do śmiechu. Z przykrymi komentarzami spotykam się niezwykle rzadko, więc w internecie jeszcze nie odczułam tej fali zazdrości i nienawiści, ale to pewnie tylko kwestia czasu, bo internet jest tego pełen. Niemniej - trzeba dalej robić swoje i się nie poddawać. Najważniejsze to wierzyć w siebie i tego ogromnie Ci życzę <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w zupełności! Życzę Ci dużo powodzenia i wielu sukcesów w blogowaniu. Masz wspaniałego bloga, oby tak dalej :*
Usuń:)!
OdpowiedzUsuńJestem za :)!
ja uwielbiam prowadzenie bloga i w sumie żaden komentarz by mnie nie zniechęcił :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :)
UsuńPodoba mi się wpis, zgadzam się z Tobą :) Obserwuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Miło mi! :)
Usuńwow 8 lat to spory staż:)
OdpowiedzUsuńBardzo szybko to minęło
UsuńRównież zazdroszczę takiego stażu. Nie jeden blog, który lubiłam czytać przestał działać, czyli niestety widać brak konsekwencji w działaniu.
UsuńCo do uszczypliwych uwag, to jednak nie zwracałabym na nie uwagi. Ten kto posługuje się takimi wybiegami, może po prostu nam zazdrościć: odwagi, dążenia do celu itp.
Keep your pecker up!
Jak mówi angielska maksyma!
Widzę, że masz bardzo ważną w osiąganiu sukcesów cechę - konsekwencję w działaniu. Wierz mi. to zaprocentuje w przyszłości, a te wszystkie osoby, które Ci dokuczały czasem, mogą znowu zacząć, tyle, że tym razem z zazdrości bo hejt często jest z tym związany. Cieszę się jednak, że jesteś już na tyle dojrzała by się tym nie przejmować. Polubiłam Twojego bloga właśnie za szczerość wypowiedzi, za posty pisane sercem. Mam nadzieję, że ta wrażliwość, ale odporna na złośliwą krytykę w Tobie zostanie. Życzę Ci powodzenia i owocnych postów. Obserwuję bloga:)
OdpowiedzUsuńKreo Vito, dziękuję Ci za tak piękne słowa, naprawdę! Miło, że ktoś to zauważa i docenia. Faktycznie, konsekwencja w działaniu bardzo procentuje, widzę to już teraz, a wiem, że w przyszłości ta cecha na pewno jeszcze wiele razy mi się przyda.
UsuńJeszcze raz dziękuję ślicznie! <3
Ja jestem na blogosferze od kilku miesięcy ale wcześniej prowadziłam dość popularny FanPage Na Facebooku. Źarciki i podśmiechujki to codzienność. Hejt też. Nie przejmuj się tylko realizuj swoje pasje :) Buźka !
OdpowiedzUsuńNiestety takie zachowania wpisują się powoli w naturę człowieka. Grunt to się tym nie przejmować i tak jak napisałam we wpisie - już dawno tego nie robię :)
UsuńBez drugiego człowieka, bez odbiorców, pisanie nie miałoby sensu, dlatego tak warto ich doceniać :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, co najmniej kolejnych 8 lat z blogiem :)
Dokładnie - piszemy dla ludzi:) Dziękuję!
UsuńJesteś bardzo ciekawą i wartościową osobą. Nigdy nie rezygnuj ze swojej konsekwencji.
OdpowiedzUsuńCzasem żal mi jest ludzi, których stać tylko na hejt czy złośliwe docinki. Myślę, że oni nie mają nic do powiedzenia, stać ich tylko na wydobycie z siebie złości.
Pozdrawiam i życzę Ci kolejnych owocnych lat blogowania :)
Dziękuję pięknie za takie komplementy! <3
UsuńRównież pozdrawiam! :)
Pięknie ujęte, Pati! Ale nie ma co nawet zwracać uwagi na takich ludzi ;) Uważam, że wartościowe treści, a takie właśnie zamieszczasz - zawsze znajdą swoich odbiorców, a Ty sama rób to, co kochasz, bo koniec końców tylko to się liczy! :) ściskam i życzę kolejnych 88 lat blogowania! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana <3 Rozpływam się z radości! Wspaniale znów Cię tutaj widzieć! Koniecznie daj znać co u Ciebie :)
Usuńściskam :*
pisz dalej i nie oglądaj się na innych! :)
OdpowiedzUsuń8 lat. Dla mnie brzmi to abstrakcykjnie, z racji tego, że dopiero zaczynam. Zainspirowałaś mnie właśnie do tego, "że się da". Dzięki. Co do gadania innych, to zawsze miałem to gdzieś, więc przynajmniej pod tym kątem będę miał łatwiej:P
OdpowiedzUsuńTe 8 lat przeminęło mi bardzo szybko! W Twoim przypadku pewnie też tak będzie. Powodzenia! :)
UsuńNajważniejsze to właśnie iść do przodu i nie przejmować się nikim. ;] Widać, że jesteś bardzo wytrwała i choćby z tego powodu inni powinni Cię podziwiać.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJestem pod wrażeniem, że tyle lat wytrwałaś w prowadzeniu bloga :) Życze dalszych sukcesów i pomysłów na posty :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w poście TUTAJ ? Dzięki ;*
..masz wspaniały blog Pati, bardzo lubię zaglądać do Ciebie ^^
OdpowiedzUsuń..jesteś niezwykłą Dziewczyną, rób zawsze to co lubisz!
..będąc wrażliwą Istotą trzeba się nauczyć uodparniać na złośliwców, zawistnych
i zazdrośników, choć doskonale wiem jakie czasami bywa to trudne ;)
- pozdrawiam najcieplej i życzę moc wytrwałości w kolejnych wielu, wielu latach :*
Dziękuję Mgiełko :* Wrażliwość to cecha, z którą trudno żyje się w dzisiejszych czasach, ale warto... :)
UsuńPozdrawiam :*
Na żarty i wyśmiewania nie warto zwracać uwagi. Są tacy, którzy zazdroszczą Ci że masz o czym pisać i tego w jaki sposób piszesz. Bądż konsekwentna i rób to co lubisz. Jak widać jest wielu czytających tego bloga, pewnie dlatego, że ciepłe blogi pisane sercem należą do nielicznych.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga.
Robienie w życiu tego, co się lubi to najlepsza droga. I taką też chce zawsze podążać, mam nadzieję, że się uda! DZiękuję :*
UsuńOne blog is the best thing we can have !
OdpowiedzUsuńAnd your blog it's really great! I'm following you! Follow back? <3
Kisses
http://omundodajesse.blogspot.pt
ja ponad 10 lat bloguję;D
OdpowiedzUsuńOby tak dalej.
UsuńBardzo inspirujący wpis. Dziś to już drugi o podobnej tematyce. Najważniejsze to odnaleźć w sobie pasję i tej pasji się trzymać. Czasami nawet mimo przeciwności losu, mimo przykrych słów - zwykle padających od anonimowych osób, które w sieci czują się bezkarne, a wprost nigdy by nam tego nie powiedzieli. Kiedyś pewna blogerka bardzo fajnie napisała o hejterach w sieci i o tym jak potrafią skutecznie zniechęcić do tworzenia w sieci. Dlatego ja zawsze wiedziałam, że do siebie będę brała tylko te komentarze, które będą coś wnosić w moje życie i oczywiście konstruktywną krytykę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dojrzałam na tyle, by brać do siebie tylko konstruktywne komentarze - dziękuję Ci za te kilka słów! :)
Usuń8 lat to szmat czasu zwłaszcza w twoim wieku :0 zaczynałaś jako dziecko, świt wyglądał wtedy zupełni inaczej, byłaś ufna, myślałaś, że wszyscy patrzą w tym samym kierunku a tu się nagle okazało, że nie, że ludzie są zazdrośni, zawiśli, przez ten czas dorosłaś, wydoroślałaś i już nie jesteś tą naiwną dziewczynką, wiesz czego chcesz i kto Cie może zranić, to jest życie ;)
OdpowiedzUsuńTak i nie :) Zawsze wiedziałam, że Internet jest pełen nienawiści, a ludzie nie muszą patrzeć w tym kierunku, co ja. Tyle że wtedy bezpodstawna krytyka sprawiała mi dużo bólu, teraz już się uodporniłam na szczęście! Dobrze, że ludzie z wiekiem dojrzeją, bo bardzo mi to pomogło :) Pozdrawiam! :)
UsuńJa bloguje już 6 rok i nie zmierzam przejmować się opiniami moich najbliższych i znajomych, którzy często patrzą na mnie jak na wariatkę. Bo dla nich blogowanie to czysta abstrakcja, zwykła fanaberia, a dla mnie to pasja, w której odnajduję radość i spełnienie.
OdpowiedzUsuńTak więc idź śmiało pod prąd i rób swoje ;)
Trafnie ujęte :)
UsuńMiałam już wcześniej bloga, jednak ten co teraz prowadzę, prowadzę go w 100%, fajnie, że jesteś konsekwentna w tym co robisz, przede wszystkim nie ma sie co martwić jakimiś nieprzychylnymi komentarzami, które są zawsze, niewazne co robisz, nie dogodzisz kazdemu, dlatego działaj, pisz i doskonal siebie w tym co robisz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To właśnie mój cel - nieustanne doskonalenie się w blogowaniu. :)
UsuńJa nie pozwalam sobie na wredne "żarciki" o tematyce prowadzenia bloga. Wręcz przeciwnie, prowadzę tak dialog, że 'atakujący' staje się ofiarą własnego dowcipu. Wiadomo.. pośmiać się można. Ale ile cieszyć może jedna ta sama rzecz? Bardzo Cię proszę, nie pozwalaj żeby ktokolwiek wyśmiewał Cię z powodu Twojej pasji.
OdpowiedzUsuńevildivination.blogspot.com
Dziękuję Ci za te słowa... Są dla mnie bardzo cenne.
Usuń8 lat? Wow :) gratuluję :) masz rację co do osób, które wyśmiewają się z Twojej pasji...to słabe i mega niedojrzałe, nie ma sensu się tym przejmować
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńFajnie to opisałaś, mam podobne odczucia co do mojego bloga.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci kolejnych lat na blogu!
I wzajemnie! :*
UsuńPowiem tak, takie refleksje nachodziły mnie w momencie, kiedy prowadziłam jeszcze poprzedniego bloga. Pytałam samą siebie ' A po co to? ', ' Czy jest w tym jakikolwiek sens'? Teraz wiem, że była to kwestia mojej niedojrzałości na niektóre sprawy. Kiedy już potrafiłam odpowiedzieć na te pytania, a w mojej głowie wszystko zostało poukładane.... wróciłam z obecnym blogiem i mam zamiar prowadzić go do końca :)
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
Cieszę się, że pomimo wszystko udało Ci się to poukładać i wrócić do blogowania. Oby jak najdłużej los Ci sprzyjał :*
UsuńFajny wpis! Powodzenia i wytrwałości, ja mam różnie raz mi się chce. Raz nie. Ale czasu brak gdy się chce
OdpowiedzUsuńZnam to... :) Zwykle gdy się nie ma czasu to największa wena i odwrotnie.
UsuńJak mnie ktoś krytykuje to trochę mnie to boli, ale generalnie kocham blogowanie i chyba nigdy z tego nie zrezygnuję :)
OdpowiedzUsuńAgatka i tak trzymaj! :*
UsuńBardzo dobry i bardzo dojrzały wpis. Ja o swoim blogu też raczej nie wspominam znajomym, bo denerwują mnie te docinki, o których wspominałaś, ale w sumie czy nie poznajemy prawdziwych przyjaciół właśnie po sposobie, w jaki odnoszą się do naszego bloga? Często o tym ostatnio myślę i też chciałabym założyć swój fanpage na FB, ale boję się tego podśmiewania za plecami, tym bardziej, że mój blog jest bardzo osobisty i nie każdy go zrozumie. Ale właściwie czemu by nie spróbować? Ludzie zawsze będą gadać, nic na to nie poradzimy. Trzeba po prostu robić swoje, rozwijać swoje pasje i nie patrzeć na ludzi, którzy podcinają nam skrzydła. Dzięki za ten wpis, otworzyłaś mi oczy :)
OdpowiedzUsuńNapisałam do Ciebie na priv :)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji tak długiego wytrzymania z jednym blogiem :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJa jakos nigdy nie podawałam moim znajomym adresu bloga. Nie chciałam, żeby ktoś go czytał, bo pisałam dość osobiste rzeczy. Kiedyś ktoś wpadł na mojego bloga przypadkiem (ktoś z rodziny) i wtedy przez długi czas miałam bloga na hasło - hasło jak na ironię miały tylko osoby poznane w sferze blogowej. Jakiś czas temu otworzyłam bloga. Jest oficjalny, ale nadal nie chwalę się adresem. Jak ktoś trafi - ok, jak nie to też ok. Piszę dla siebie, bo lubię, bo mam potrzebę. Jeśli komuś się podoba, niech czyta. Jeśli chce, niech czyta wybiórczo. Nie mam bloga tematycznego, więc też piszę o wszystkim, a nie każdemu wszystko przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńBloguję od ponad 10 lat i powiem tak - pierwsze wpisy nie są beznadziejne. Są adekwatne do tego, w jakim momencie rozwoju jesteśmy i co nam siedzi w głowie. I niezależnie od tego czy piszesz jako 12 latka czy jako 40 latka - zawsze trafisz do jakiejś grupy społecznej ;)
Dziękuje za komentarz u mnie i powiem że z ciekawości weszłam do Ciebie i już tu chyba zostanę
OdpowiedzUsuńPewnie nie zawsze zostawię ślad po sobie ale będę
U mnie nikt nie wie że mam bloga oprócz siostry
Znajomym nie mówiłam bo znam ich zdanie na ten temat Reszta rodziny i tak uważa mnie za pusta idiotke a na blogu mogę opisać wszystko co mnie dręczy
gratuluje Stażu na blogu
Pozdrawiam serdecznie
Różne komentarze potrafią zdemotywować do nie tylko pisania bloga, ale również do odwiedzania innych. Grunt to nie skupiać się na tych negatywnych, a pozytywnych! ♥
OdpowiedzUsuńhttp://roseaud.blogspot.com/
Gratuluję i bloguj dalej, jak sprawia Ci to przyjemność!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Nie ma co się przejmować i robić swoje.To Twój blog,Twoje miejsce w sieci zawsze znajdzie się ktoś komu coś nie będzie odpowiadało,zechce dokopać ale czy warto przekładać te negatywne komentarze na ogrom pozytywnych?
OdpowiedzUsuńWow, 8 lat, to naprawdę długi staż, jak na blogowanie. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wielu przyjemności z pisania. Warto! Rozumiem Cię doskonale. Podziwiam wytrwałość.
OdpowiedzUsuńTeż jestem już długo w sieci i zawsze mnie to inspiruje.
Miałam 11 lat blog w Interii, zlikwidowali, teraz bloguję bardziej anonimowo, tak jest mi chyba lepiej.
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Podziwiam Cię - 8 lat jesteś tu z nami. To niesamowite, że zapał 14latki nie zmalał wraz z upływem lat. To się nazywa prawdziwa pasja
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam pisać obecnego bloga dopiero w ostatnie wakacje i nie przyznałam się do niego przed większością znajomych. Gratuluję takiej pasji i motywacji do pisania bloga!
OdpowiedzUsuńtak to w życiu jest: jedni lubią róże inni stokrotki i nie dogodzisz wszystkim ;) najważniejsze, że są tacy, a jest spora grupa :), którym bardzo się podoba to co robisz :)
OdpowiedzUsuńBlok to jest sprawa osobista, nikt nie ma prawa sie nabijać. Szczególnie ktoś kto ostatnio skleił dłuższą wypowiedź pisemną na maturze z polskiego i tylko dlatego, że musiał.
OdpowiedzUsuń8 lat? gratulacje :) dla mnie blog był troszkę przypadkiem. Chciałam mieć skrawek Internetu, aby móc dzielić się z innymi swoimi opiniami, które często różnią się od tych, które wiszą w sieci ;) Trzymam kciuki, że będziesz miała jeszcze więcej motywacji ;) ja czasem ją gubię, ale zawsze wracam :D
OdpowiedzUsuńPoczątki chyba zawsze bywają trudne i z perspektywy czasu - śmieszne, nieco beznadziejne.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mój blog to jest podobnie, bliskie mi osoby też raczej nie czytają tego, co piszę, ale nie muszą, ważne, że są ludzie, którzy z chęcią zaglądają i czytają :)
Życzę niesłabnącej wytrwałości w blogowaniu i w spełnianiu marzeń!
Krytykują przeważnie ludzie,którym brakuje pasji,zainteresowań. Poniekąd to taka zazdrość,że ktoś ma jakąś pasję,że dzieli się nią. I tacy ludzie znajdą się wszędzie. Warto brać pod uwagę zdanie innych,ale nie warto uzależniać swojego życia od niego,także tego aspektu dotyczącego blogowania. Po 8 latach Ty to wiesz najlepiej,bo nie raz i nie dwa zdarzały Ci się takie sytuacje i zdarzać będą. Ale jeśli człowiek robi to co naprawdę lubi to nie zniechęci się. A wręcz umocni. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńładne ujęcie:)
OdpowiedzUsuńja prowadzę bloga od niedawna.. Mało tego. Ja jeszcze rok temu nie wiedziałem co to jest blog;P Ciągle szukam tego, jak to ma wszystko wyglądać, ale wydaje mi się, że idzie dobrze;)
OdpowiedzUsuńsuper post, taki szczery :) fajnie przeczytać jak to było na początku Twojego blogowania i czym dla Ciebie blog jest teraz :)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem , że przez tak długi okres , bo w końcu aż 8 lat nie porzuciłaś blogowania. Nic tylko z Ciebie brać przykład :)
OdpowiedzUsuńMój dopiero ma niecałe pół roku , ale prędko sobie także nie odpuszcze pisania ,
pomimo nieprzychylnych komentarzy jakich czasem jestem świadkiem. Całe szczęście zmotywowałaś mnie i uświadomiłaś , że nie warto przejmować się takimi błahostkami , tylko nadal należy robić to co się kocha i co jest naszą pasją ! pozdrawiam :)
Gratulacje.8 lat blogowania,sporo czasu.Jesteś bardzo wytrwała i skupiona na tym co lubisz. Świetnie zdjęcie - widać, że czerpiesz radość z życia.Niech kolejną motywacją będzie moja obserwacja!
OdpowiedzUsuńO rany 8 lat to kupa czasu :) Gratuluje kochana wytrwałości, najważniejsze żebyśmy zawsze robili to co kochamy <3
OdpowiedzUsuń8 lat ? sporo :) chyba każdy, kto zakłada bloga spotyka się z komentarzami po co, na co, co z tego będziesz miała - u mnie było to samo. Każdy dziwnie patrzył i nie rozumiał tego. A to przecież dla mnie było ważne, bo lubię pisać. Gratuluję wytrwałości i życzę kolejnych lat!
OdpowiedzUsuńSpory staż :) życzę Ci powodzenia i wytrwałości w dalszym blogowaniu!
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis :)
Miałaś 14 lat? Ojej, ja swojego pierwszego bloga miałam w gimnazjum, i pamiętam, że tworzyłam opowiadania... :D Później był Pastelowy Niecodziennik (ale już na studiach), który przerodził się w Odsłoń Kulturę. Zabawne, że w tym roku czekają mnie 4 urodziny bloga :)
OdpowiedzUsuńJejku a ja o blogu pomyślałam w wieku 29 lat, to już powinien być wiek emerytalny w blogowaniu :P
OdpowiedzUsuńPiękny wpis ;) ,,Łatwo i lekko,, się go czyta ;) Nowe doświadczenia, nowe umiejętności. To tak proste i oklepane ale potrzeba trochę czasu, by nie przejmować się hejtami, dogryzkami, podtekstami...
OdpowiedzUsuńMój blog
Cieszę się, że tu trafiłam 😊
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze jest robić to, co się kocha i nie zważać na takie bezpodstawne dogrywania. Ja tego się bałam dlatego opornie podchodziłam do pomysłu podzielenia się ze znajomymi moim blogiem, ale całe szczęście mi to przeszło i teraz z większą pewnością i piszę i publikuję i dzielę się tym co tworzę. Na szczęście jeszcze nikt krzywdy mi nie zrobil komentarzami. Czy jednak bym się przejęła? Nie wiem. Tak jak wspomniałaś - śmieją się ludzie bez pasji, którzy nie mają co w życiu robić.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te docinki ze strony znajomych Cię nie zdemotywuja i będziesz dalej pisać. Ważne żeby robić to co się lubi. Dla mnie blog jest formą relaksu. Jeśli ktoś pyta się po co to robię, przecież to strata czasu to pytam się czy lepiej by było gdybym ten czas spedzala na oglądaniu głupot w tv lub czytaniu pudelka?
OdpowiedzUsuńLudzie lubią blogi albo te wulgarne, gdzie równo jedzie się po wszystkim dookoła albo te co mają całe mnóstwo zdjęć z najbardziej intymnych momentów życia. Taka prawda. Teraz pytanie na ile się sprzedasz :/ Bądź sobą i olej tych co olewają ciebie :D
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie ;) mój blog powstał w 2013 roku, a wiele razy miałam chwilę zawahania czy kontynuować nad nim pracę ;) Dziś cieszę się, że go mam ;) Trzymam za Ciebie kciuki! ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam, ale cieszę sie, że się zdecydowałam. Bardzo refleksyjny i cenny post.:)
OdpowiedzUsuńKochana nie przejmuj się tym co mówią inni. Ludzie mówią i zawsze będą mówić :) Ja bardzo lubię Twój blog i Twoje teksty :)
OdpowiedzUsuńSam nieraz spotkałem się z prześmiewczymi sytuacjami moich najblizszych na temat moich tresci na blogu. Miałem to gdzies daleko. Teraz tez mam to gdzies daleko. Spełniam się. Lubię tworzyć treść. Mam swoich odbiorców- i to jest najważniejsze. Czasem wydaje mi sie ze blogi to przeszla era- w pewnym sensie tak. Ale ludzie zostają z nami i zostajemy w ich pamieci :3
OdpowiedzUsuń