Na Nowy Rok...

Jak zwykle na ostatni moment. To był bardzo dobry rok. Bardzo szczególny. Działo się naprawdę dużo dobrego, choć oczywiście było też bardzo dużo przykrych sytuacji, wiele smutków i łez, trudnych chwil, jak to w życiu. Nie miałam na ten rok konkretnych postanowień – miało być po prostu powoli, małymi krokami w stronę marzeń. I udało się! Czuję ogromną satysfakcję i radość z tego, co przyniósł 2016 rok, a może raczej z tego, co udało mi się w nim osiągnąć.

Moje życie stało się bardziej świadome, a ja bardziej dojrzała. Inaczej patrzę na niektóre kwestie, trochę przewartościowałam swoje życie, a raczej mam wrażenie, że to jakoś samo tak wyszło, nawet nie wiem dokładnie w którym momencie. Czasami trzeba wyjść ze swojego myślowego pokoju i spojrzeć na pewne sprawy z zupełnie innej perspektywy – nie jest to łatwe, ale warto. 

Kolejny pozytywny aspekt ubiegłego roku: spacery, wyjazdy, zwiedzanie. I nawet jeśli nie było tego mnóstwo, to i tak znacznie więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Czasami była to wycieczka na drugi koniec miasta czy w pobliskie rejony, czasami do kawiarni, a jeszcze innego razu w miejsca, które uwielbiam. Lubię takie aktywne życie, czerpanie szczęścia z drobiazgów.

No i najważniejsze: ludzie. Dziś mogę powiedzieć, że mam przy sobie właściwe osoby. Ostatnie tygodnie są bardzo wyjątkowe – wiem, że są osoby, na które mogę liczyć, jeśli tylko o to poproszę.
Udało mi się pojechać na recital operowy Dominiki, mojej znajomej, która na co dzień mieszka we Włoszech i choć znamy się już 7 lat, było to nasze pierwsze spotkanie.
Nawiązałam znajomość z dziewczyną, z którą, rok wcześniej, nawet nie pomyślałabym, że będę w stanie zamienić jedno zdanie, bo bliska mi osoba, łamiąc pewne obietnice w trudnym dla mnie momencie, sprawiła, że czułam do niej wielką niechęć. A teraz? Nie wiem czy jest ktoś inny, kto by mnie tak dobrze rozumiał jak A. (😗)
Udało się również odnowić znajomość z Kingą, o czym już pisałam, przy okazji wpisu o Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu. Z tego też się ogromnie cieszę. To piękne, gdy można patrzeć, jak dobrze układa się życie komuś, kto ma podobne doświadczenia życiowe. W dodatku tuż przed świętami dostałam od Niej i Emilki przepiękny prezent, taki który na zawsze zostanie w moim sercu, z kategorii tych, których się nigdy nie zapomina.
Poza tym oczywiście były również inne miłe spotkania i rozmowy z wartościowymi ludźmi - Wam również dziękuję 😊

Chciałabym również podziękować i Wam za obecność tutaj, czytanie, komentowanie - jest to mega motywujące, ale co najważniejsze, chciałabym Wam złożyć życzenia.
Z okazji tego Nowego Roku chciałabym Wam życzyć jak najwięcej uśmiechu, który bardzo dużo ułatwia w życiu oraz wielu pięknych chwil, ale też i tych trudnych, które i tak na pewno się pojawią, oby były dla Was cenną lekcją i obyście mieli wówczas wokół siebie zaufane osoby, które będą dla Was wsparciem i dobrymi przewodnikami.
Życzę Wam dojrzałości oraz patrzenia na życie z dystansem – czasami warto odpuścić, nie denerwować się z powodu tego, co nie jest konieczne. Obyście mieli dużo odwagi do działania i robienia rzeczy niemożliwych, zaskakiwali nawet samych siebie. Pamiętajcie, że wytrwałość to bardzo cenna cecha w dążeniu do celu. Porażka i sukces mają pewną wspólną cechę: uczą i kształtują charakter.
Nie zapominajcie o sobie, zróbcie coś wyjątkowego dla siebie. Bądźcie szczęśliwi i dzielcie się tym szczęściem z innymi.
Niech ten rok będzie dla Was rokiem dobrych zmian, na które pewnie wielu z Was czeka od dawna.
Wszystkiego dobrego!💕😍